niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 18.

Na początku tylko siedzieli i rozmawiali. Farid czuł się z tym komfortowo tym bardziej, że spodziewał się po mężczyźnie innego zachowania. Może to jednak jego wyobraźnia podpowiedziała mu błysk w oczach Josha? Może widział to, co chciał, a nie to, co było rzeczywiste? Czasem tak się zdarzało. I wcale by się nie zdziwił, gdyby tak było i tym razem. W jakiś dziwny sposób ich rozmowa przeszła na zupełnie inny tor, niż zamierzali. Farid nie umiał powstrzymać pytania, które cisnęło mu się na język.
- Ilu miałeś partnerów, a może też partnerek? – Mężczyzna popatrzył na niego ze śmiechem na ustach.
- Bardzo potrzebujesz tej wiedzy, co? – Lekkie kiwnięcie głową tylko potwierdziło jego pytanie. – Jest ci to niezbędne do życia?
- Tak. – Krótkie, ale szczere.
- Miałem jedną partnerkę, ale to była głupia próba udowodnienia sobie, że nie jestem gejem. Zresztą bardzo nieudana próba.
- A ilu miałeś męskich partnerów? – Krótkie spojrzenie mężczyzny dało mu do zrozumienia, iż sam uważał, że za dużo. – Dobra. Nie wnikam, chyba jednak wolę nie wnikać w twoje rozległe doświadczenie.
Nawet nie patrzył na mężczyznę mówiąc to, jednak był cholernie ciekaw. Jako, że nie byli wtedy ze sobą, nie musiał tego wiedzieć. Poczuł palce Josha na swoim podbródku, więc obrócił do niego głowę. Zobaczył w oczach mężczyzny pragnienie, głód. Nie wiedział, jak się zachować. Nie był pewien, czy dobrze zinterpretował wyraz jego twarzy. Jednak to, co widział, wydawało mu się jednoznaczne.
- Co… - nie było dane mu dokończyć. Mężczyzna musnął jego wargi swoimi, za chwilę ponownie wykonał ten sam gest i znów. Ciało nastolatka zaczęło się rozpalać od tak delikatnego dotyku. Sam przyciągnął mężczyznę bliżej, pogłębiając swój pocałunek. Było mu przyjemnie, bezpiecznie, więc dlaczego miałby z tego rezygnować? Lubił tego mężczyznę, więc nie miał powodu by go odrzucać.
Nawet, jeśli był zaskoczony poczynaniami Młodego, nie dał tego po sobie poznać, a przynajmniej miał taką nadzieję. Nie byłoby mu to na rękę, gdyby nagle nastolatek odsunął się od niego. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Farid jest niedoświadczony, więc chwilę zawahania mógłby odebrać, jako odrzucenie. A to nie wchodziło w rachubę. Czuł jak ciało chłopaka rozgrzewa się, zwraca w jego kierunku, więc wykorzystując tę chwilę zapomnienia przysunął go troszkę bliżej. Zaraz potem wziął go w ramiona, przyciągając do siebie całkowicie tak, że stykali się klatkami piersiowymi. Widząc, że chłopak poddaje się bez problemu jego zabiegom, postanowił go mieć jeszcze bliżej. Tak blisko, jak tylko mu się uda, na ile wyrazi zgodę nastolatek. Przerwał pocałunek, by przesunąć się na żuchwę, a następnie szyję chłopaka. Polizał ją delikatnie, po czym przyssał się do jego skóry. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że malinka będzie doskonale widoczna, jednak w tej chwili nie dbał o to za bardzo. Nie zważał na to tylko dlatego, że Farid sam odsuwał swoją szyję, dając mu do niej dostęp. Widać było, że jego zabiegi przynoszą odpowiedni skutek. W jego dżinsach widać było lekkie wybrzuszenie, a sam nastolatek zaczął delikatnie ruszać biodrami, najprawdopodobniej nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ponownie polizał delikatnie fragment szyi nastolatka, na której doskonale widoczny był jego znak. Przesunął się na widoczną część obojczyka chłopaka, gdy jego usta musnęły kawałek podkoszulka miał ochotę warknąć ze złości. Ponownie przemieścił chłopaka, usadzając go na swoich kolanach, a jego usta w owym momencie obejmowały w posiadanie te drugie, tak chętne i uległe. 
Farid nigdy nie przypuszczałby, że te wszystkie zabiegi będą tak cudowne. Josh całował go delikatnie, przy okazji wsuwając od czasu do czasu ręce pod koszulkę, a gdy umieścił go na swoich kolanach, palcami zaczął drażnić całe jego plecy. W pewnym monecie nastolatek wygiął się do tyłu i zajęczał. Otworzył szybko oczy. Cholera! Tak chyba nie powinno być. Jednak, gdy mężczyzna ponownie musnął ten sam fragment skóry na jego plecach, nie potrafił powstrzymać reakcji swojego ciała.
Josh zauważył rumieńce chłopaka, jednak czując, że ten próbuje się odsunąć, ponownie złapał go w swoje ramiona i zaczął delikatnie całować.
- Nie wstydź się swoich reakcji – popatrzył uważnie w oczy Farida, a widząc w nich lekki błysk, a zarazem jak gdyby oddalony wzrok chłopaka, nie czekając na jego potwierdzenie chwycił za brzeg jego koszulki. Młody doskonale zorientował się, o co chodzi mężczyźnie. Mimo początkowego zawahania podniósł swoje ręce, by mężczyzna mógł go rozebrać. Gdy tylko to się stało, podniósł niepewnie wzrok na mężczyznę. Widział jego zadowolony uśmiech, co mile połechtało ego nastolatka. Ponownie poczuł pocałunki na swojej szyi, Josh przesuwał się delikatnie na jego obojczyk, podskubując go zębami. Jego biodra same zareagowały wypchnięciem do przodu, bez udziału jego woli. Silny dreszcz przeszedł przez jego ciało. Było mu dobrze i nie chciał w tym momencie, żeby tylko na tym się wszystko zakończyło.
- Czy powinniśmy… - Jego usta nie miały możliwości dokończenia wypowiedzi. Jednak jakoś szczególnie mu to nie przeszkadzało. Przez jego ciało coraz częściej przechodziły dreszcze.
- Tak. Powinniśmy o ile chcesz. – Głos Josha był ledwie słyszalny. W przypływie odwagi, przysunął się ponownie do mężczyzny, sam podniósł jego głowę do pocałunku, a gdy już uzyskał to, czego chciał, zaczął rozpinać guziki w koszuli mężczyzny. Nie raz czytał o tym, jak to zazwyczaj trzęsą się wszystkim ręce podczas tej czynności, on jednak nie miał z tym problemu. Jego ręce były sprawne, nie drżały ani trochę, a półprzymknięte oczy śledziły coraz bardziej widoczne połacie skóry. Powinien czuć się skrępowany tym, że mężczyzna będzie widział jego ciało po raz pierwszy, jednak w rzeczywistości czuł się zadowolony, podniecony i chciał więcej, niż mógłby oczekiwać. Nie chciał dzisiaj uprawiać seksu, na to było jeszcze za wcześnie. Tylko, jak mu to powiedzieć.
- Dzisiaj nie… - Lekkie muśnięcie ust na policzku samoistnie powstrzymało go przed wypowiedzeniem tych słów.
- Wiem. Ale zrobimy coś miłego.
Lekkie kiwnięcie głowy nastolatka, dało mu pozwolenie na dalsze czynności sprawiające im przyjemność. Przygryzł delikatnie ucho Młodego. Gdy poczuł, jak erekcja chłopaka ociera się o jego, sam nie potrafił powstrzymać jęku. Napięcie kumulowało się w jego jądrach. Chciałby mieć Farida już dzisiaj, całego tylko dla siebie, jednak po wcześniejszych słowach chłopaka, wiedział, że nie ma na co liczyć. Kiedyś nie czekałaby na pozwolenie, w końcu płacił, to żądał. Jeżeli jakaś prostytutka nie chciałaby uprawiać z nim seksu, wziąłby z przybytku Diego i Araliela innego chłopca. W jakiś dziwny sposób Farid był dla niego wyjątkowy. Fakt, faktem płacił mu, jednak nie chciał na nic naciskać, nie oczekiwał tego. Można powiedzieć, że wykazywał się wyjątkową cierpliwością. Gdyby jego ojciec widział go takim, byłby z niego dumny.
Farid nie mógł się powstrzymać, jego biodra, co rusz ocierały się o Josha. Dreszcze raz po raz przechodziły po jego ciele, kumulując się w jednym miejscu. Jego penis zaczynał boleć, tym bardziej, że uciskały go dżinsy, jednak nie miał w sobie na tyle odwagi, by samemu się rozebrać ani też, by prosić mężczyznę o to, by to zrobił. Przy każdym ruchu wyczuwał erekcję Josha, wiedział, że jemu podoba się to wszystko równo mocno. Cholera, co powinien zrobić? Tym razem to on zsunął się trochę z ud mężczyzny na jego kolana, zaczął całować jego szczękę, następnie skierował usta na jego grdykę, gdzie zassał się delikatnie. Cichy jęk mężczyzny potwierdził, że to była dobra decyzja. Ucałował wgłębienie między szyją, a obojczykiem, by zaraz po tym językiem wytyczyć sobie ścieżkę do sutka mężczyzny. Nie wiedział, skąd w nim takie pragnienia, czy była to kwestia jego natury, czy może raczej blogów, jakie czytał, ale widząc przed sobą sutki mężczyzny pocałował jeden z nich, by zaraz potem zassać się na nim. Nie wiadomo skąd w jego głowie pojawiła się rozmowa z Aralielem, co i jak powinie zrobić. To dodało mu pewności siebie. Przejechał samym czubkiem języka po wrażliwej brodawce, po czym przygryzł ją delikatnie. Drugą ręką uciskał delikatnie brzuch mężczyzny, dzięki czemu mógł czuć pracę jego mięśni.
- Kurwa. Jesteś… - Farid jakby kierując się instynktem położył gorącą dłoń na kroku mężczyzny i ścisnął go lekko. W ten właśnie sposób nie doczekał się dokończenia wypowiedzi, a jedynie długiego, przeciągłego jęku. Przejechał delikatnie dłonią po wybrzuszeniu, by zaraz ponownie je ścisnąć.
Josh nie wiedział skąd u nastolatka taka odwaga, jednak podobała mu się jego inicjatywa. Nie jeden doświadczony partner nie odważyłby się na to, co zrobił chłopak, nie przy pierwszym kontakcie seksualnym, gdzie miał być osobą uległą. W pewnym momencie położył prawie całe ramiona na plecach Młodego i nie bacząc na to, że ten całuje jego sutek obrócił ich na łóżku tak, że chłopak leżał pod nim. Cudowny był widok dużych oczu, zarumienionych policzków i rozsypanych na poduszce włosów. Widać było jednak w spojrzeniu chłopaka jakby nagłe zdenerwowanie całą tą sytuacją, nie wiedział on, jak się zachować.
- Teraz ja dbam o ciebie. Odpręż się – musnął palcami kark chłopaka, by zaraz potem pocałować lekko jabłko Adama i szyję. Zaczął wycałowywać sobie drogę do prawego sutka chłopaka, by ledwie musnąć językiem  jego zarys i skierować się na drugi. Nagłe wypchnięcie bioder pokazało mu odczuwaną przyjemność partnera. Młody był słodki w swych reakcjach, a zarazem przyciągał jak magnes, uzależniał, chciało się go więcej i więcej.
- Co ja mam z tobą zrobić? – Biodra nastolatka drgały pod nim nerwowo. Nie chcąc się nad nim pastwić, przysunął do jego erekcji swoją dłoń i potarł mocno. Głośny jęk, który usłyszał cholernie mu się spodobał. – Oj, tak. Dobrze ci prawda?
 Chłopak otworzył oczy słysząc głos przy swoim uchu. Chyba nigdy nie czuł się tak podniecony. Fakt, robił sobie czasem dobrze, ale nigdy nie czuł się tak, jak teraz. Może to przez obecność mężczyzny, a może przez to, że zdawał sobie sprawę z tego, iż jest zakochany. Chciał już dojść. Jądra paliły go jakby żywym ogniem, a mimo całej tej rozkoszy nie mógł się do końca zrelaksować.
- Proszę, już nie mogę. Proszę. – Ponowny jęk wydobył się z jego ust, gdy poczuł mocne pocieranie.
- Chcesz dojść? Chcesz być nagi? – Myśli chłopaka rozpierzchły się na wszystkie strony, gdy tylko poczuł, że Josh odpina guzik jego spodni, by zaraz po tym rozsunąć zamek i umieścić dłoń w jego bokserkach.
O kurwa. To było dobre. Szalenie dobre, czuć jak ten facet dotyka go, delikatnie, jakby niepewnie, by zaraz po tym mocno chwycić jego trzon i potrzeć ręką w górę i dół na tyle, na ile pozwalały na to jego spodnie. Nie chciał powstrzymywać ruchu bioder.
W końcu Josha zirytowały te warstwy ubrań, pociągnął za materiał spodni, a także bokserek i zsunął je z nóg chłopaka. Miał o tyle szczęścia, że nastolatek po domu chodził na bosaka, więc nie musiał zajmować się niczym innym. Widząc erekcję Młodego, oblizał się. Rzadko kiedy robił swoim partnerom dobrze ustami, jednak zanim to nastąpi sam musiał pozbyć się swoich ubrań. Gdy tylko zsunął się z chłopaka, ten jęknął z niezadowoleniem. Nagle delektując się tą chwilą, nie rozebrał się szybko tak jak planował, jednak jego ruchy, nie były też spowolnione. Mógł patrzeć, jak oczy Młodego podążają za jego rękoma, gdy rozpinał dwa guziki, rozsuwał rozporek, a następnie ściągnął spodnie, pod którymi nie miał bielizny. Nosił ją tylko do pracy, a gdy nie musiał, wolał jej nie ubierać. Widząc wzrok nastolatka na swojej męskości, poczuł się w głupi sposób dumny. Rozsuwając delikatnie uda nastolatka ponownie zaczął całować jego usta. Nie chciał stresować Farida. Może i chciał się z nim przespać, jednak w tym momencie liczyło się dla niego, by doprowadzić tego chłopca do orgazmu. Cholernie mocnego, podniecającego orgazmu. Ponownie badał całe jego ciało. Najchętniej obróciłby go na brzuch, by wycałować także jego plecy i pośladki, jednak na to miał jeszcze czas, dużo czasu. Także na to, by zagłębić język między tymi półkulami. Gdy tylko był na wysokości pępka, Farida musiał trzymać dłońmi jego biodra. Pocałował czule okolice jego pępka, przejechał po jego biodrze językiem, by po chwili podgryzać jego podbrzusze. Czuł jak chłopak wije się pod nim, przestał się hamować i jęczał, gdy tylko coś sprawiło mu trochę więcej przyjemności. Jego ciało zaczęły pokrywać kropelki potu, biodra drgały kurczowo, nawet przy jego silnym uścisku. W końcu pocałował główkę penisa chłopaka. Ochrypły okrzyk był dla niego jak muzyka. Zsunął się pocałunkami po całym jego trzonie, za chwilę polizał jego jądra, które skurczyły się mocno. Widać, że chłopakowi nie wiele brakuje do spełnienia. Nie bacząc na silne ruchy bioder chłopaka, chwycił go mocno w dłoń i pocierał dopóki nie poczuł nadchodzącego orgazmu. Gdy tylko wyczuł drgania mięśni chłopaka, coraz szybsze ich zaciskanie, przerwał tę rozkoszną torturę. Jęk protestu wypłynął z ust chłopaka, zanim zdążył go opanować.
- Chcesz dojść? – Kiwnięcie głowy nie wystarczyło mu. – Musisz to powiedzieć. – Jego szept był zmysłowy, kojący i rozpalający zarazem.
- Tak. Proszę. – Głos chłopaka był zachrypnięty, słychać w nim było pożądanie.
- Nie kochanie. Musisz mi to powiedzieć.
- Chcę dojść. Proszę. Muszę. – Ponowny ruch bioder został powstrzymany przez jego dłonie. Farid do tej pory przez te wszystkie zabiegi miał przymknięte oczy, jednak gdy tylko mężczyzna kazał mu patrzeć, nie mógł się go nie posłuchać. Patrzenie, jak ten gorący facet brał go w usta, było wstrząsającym przeżyciem. Czuł już zbliżający się orgazm, jego biodra znajdowały się w silnym uścisku mężczyzny, a mimo to jakimś cudem udało mu się delikatnie pchać je do przodu. W pewnym momencie poczuł jednak, jak jego penis wchodzi głębiej w usta mężczyzny, a ten liże go i ssie zarazem. Doświadczenie to było tak silne, tak upajające, że nawet gdyby chciał, gdyby miał możliwość ostrzec Josha przed swoim orgazmem, nie zdążyłby wysunąć się z jego ust zanim by doszedł. Jego spełnienie oznajmił zachrypły okrzyk i wygięcie pleców w łuk.
Josh doskonale zdawał sobie sprawę, że chłopak za kilka sekund dojdzie, dlatego też zignorował jego palce w swoich włosach i polizał małą dziurkę na czubku chłopaka. Widok nastolatka, który przeżywał orgazm był wart każdej ceny i wszystkich dóbr tego świata. Był w tym tak niewinny, zmysłowy i upajający zarazem, że gdyby nie jego bardzo silna wola, wziąłby chłopaka tu i teraz. Cholera, musiał sam doprowadzić się do orgazmu. Nagle w jego głowie zaświtała pewna myśl. Mimo ledwie co przeżytego przez chłopaka orgazmu, ponownie wsunął się na jego klatkę piersiową i zaczął go całować. Jego prawa ręka oparła się na boku chłopaka, a lewa ponownie zjechała na jego pół-twardego penisa. Wiedział, że Farid będzie teraz znacznie wrażliwszy, dlatego też chwycił trzon chłopaka i zaczął powoli ruszać ręką. Nastolatek wymruczał coś w jego usta, zaczynając ponownie ruszać biodrami.
Był młody, nie wiele było mu potrzebne do tego, by znów się podniecić, na dodatek jego nadwrażliwość po orgazmie tylko wszystko przyspieszyła. Silny uścisk i mocne ruchy dłoni mężczyzny ponownie powodowały silne dreszcze przyjemności. Gdy tylko mógł zaczerpnąć oddechu z jego ust wydobył się przeciągły jęk. Było mu dobrze, po pierwszym orgazmie czuł się lekko ospały, jednak Josh nie dał mu czasu na odpoczynek, jego krew ponownie zaczęła szybciej krążyć.
- Po co? – Udało mu się wydyszeć. Przyjemność rozlewała się w nim jak gorąca czekolada.
- Zaraz się dowiesz – docisnął swoje biodra do bioder chłopaka, ocierając się swoją główką o brzuch nastolatka. Ten wydał z siebie zdziwione, a zarazem podniecone sapnięcie. Chciał by doszli razem, chciał trzymać oba penisy w jednej dłoni, jednak Młody pokrzyżował jego plany, gdy tylko chwycił jego trzon przesuwając po nim delikatnie, z wahaniem ręką. Jego całe ciało zatrzęsło się od rezonansu, który odczuł. Z jego ust wydobył się jęk. Cholera, ten chłopak go zaskakiwał i rozpieszczał.
Widząc reakcje mężczyzny dociskał raz za razem swoimi biodrami do jego, by zarazem pieścić jego erekcję dłonią. Gdy musnął niechcący nadgarstkiem główkę, ruch bioder Josha był znacznie intensywniejszy. Nie zastanawiając się ani chwilę otoczył prącie mężczyzny ręką, a kciuk skierował na wrażliwy czubek. Roztarł palcem preejakulat, by zaraz potem docisnąć mocniej palec i masować główkę mężczyzny milimetr po milimetrze. On sam kiedyś odczuł niesamowitą przyjemność z tego płynącą. Na początku uczucie to jest drażniące, nieprzyjemne, jednak za chwilę przemieniało się w rozkosz, palącą potrzebę, a zarazem można było dzięki temu osiągnąć naprawdę silny orgazm.
Josh nie mógł złapać oddechu. Kurwa, skąd chłopak znał takie techniki? Czuł się jakby przepływał przez niego ogień. Chociaż nie. Lawa. To o wiele bardziej pasuje. Gorąco kumulowało się w jego jądrach. Paliło żywym ogniem, powodowało ból, a zarazem nieziemską rozkosz. Nie mógł opanować dyszenia, jego płuca potrzebowały oddechu, a hamowane krzyki niczego nie pomagały. Jeszcze trochę i dojdzie. Chwycił ponownie penisa Farida, którego nie wiadomo kiedy wypuścił i zaczął robić mu dokładnie to samo. Widać było, że nastolatek rozproszył się na chwilę, jego ciało zatrzęsło się od tego wszystkiego. Jednak po chwili wrócił do wykonywanej wcześniej czynności. Poczuł, jak Młody muska opuszkiem jego dziurkę i właśnie w tym momencie nie mógł już powstrzymać orgazmu. Swój krzyk zagłuszył w pocałunku z chłopakiem. Jego biodra drgały kurczowo, a zarazem poczuł, jak nastolatek dochodzi w jego dłoni. Oj tak. Było dobrze. Opłacało się tu przyjść.
Farid wyczuł ostatnie drgania bioder mężczyzny, sam był tak zmęczony, że nie marzył o niczym innym, jak o przyłożeniu głowy do poduszki. Gdy tylko Josh zsunął się obok niego, poczuł, jak jest przygarniany w ramiona mężczyzny i całowany w skroń. Może i nie miał dużego łóżka, ale obaj się na nim mieścili, a to było dla niego tym lepsze, że mężczyzna nie musiał go teraz zostawiać. W jednej krótkiej chwili zapadł w sen.

- Dziękuję – wyszeptał w jego włosy Josh, zdając sobie sprawę z tego, że nastolatek duchem znajduje się zupełnie w innym miejscu. Po chwili sam pozwolił sobie na krótki odpoczynek.

15 komentarzy:

  1. Oj nareszcie doszło do kontaktu między nimi. Cudownie. Farrid chyba już nie będzie oporny co do pieszczot.Jak na pierwszy raz zachował się odważnie.Świetna notka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w końcu coś :) To był dobry moment (przynajmniej jak dla mnie). Nie wiem czy do będzie oporny czy nie. To się okaże. Co do odwagi, to prawda :)

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem. To było świetne. Farid naprawdę był odważny, jak na tak niedoświadczonego. Świetna scenka. Pozdrawiam. Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podobało :) Co do odwagi, to prawda. Miało wyjść inaczej, wyszło zupełnie co innego :)

      Usuń
  3. Hej! Sorry że tak późno, ale rano musiałam pędzić do kościoła xD, a potem zagadałam się z koleżanką. Podobało mi się, zwłaszcza koniec ;P
    Oj biednaś Ty z tą uczelnią... Ale jeszcze tylko trochę, wytrzymaj :) Będę trzymać kciuki.
    A ja muszę porozmawiać z panią dyrektor, co dalej z moją umową... A w ogóle to za tydzień przenoszę rzeczy na nowe mieszkanie i od 1.7 będę "na swoim" - znaczy się w wynajętym z koleżankami mieszkaniu. Tak że trzeba będzie oszczędzać trochę na prądzie :( Ale jakoś dam sobie radę :)
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż napiszę.. Po pierwsze przepraszam, że nie skomentowałam ostatniej notki ;c Ale ogólnie nie miałam weny na nic. Nie chciało mi się pisać, czytać.... Następna rzecz. Rozdział jak zwykle boski. Josh i Farid są słodcy. Tacy mroew. Nie mogę się doczekać następnej części. mam nadzieję, że za niedługo pojawi się również Araniel i Diego..
    Kurczę, komentarz wyszedł beznadziejny, ale nie jestem w stanie nabazgrać lepszego ;cc
    Zakończę więc go szybko: Czekam na 19 rozdział i cieszę się, iż przeczytamy go 30 czerwca!


    Pozdrawiam i życzę dużo weny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Scena między Joshem a Faridem była genialna. Żałuję, że nie doszło do czegoś więcej, ale i taka mini scenka erotyczna była urzekająca. Farid niby taki nieśmiałek, a jak przychodzi co do czego, to demon seksu.
    Rozdział super. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wiem, że żałujesz, ale to mi najbardziej pasowało :)

      Usuń
  6. Witam,
    rozdział rewelacyjny, sceny między Joshem, a Faridem genialne... Dobrze, ze Josh nie naciskał, co się odwlecze to nie uciecze... no i Farid zaskoczył Josha znajomością takich technik i odwagą.... Musze powiedzieć, ja chce już niedzielę ;]
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy niedziela cię uszczęsliwiła :) Cieszę cię, że scena ci się podobała. Pisząc ją, byłam bardzo... niepewna, wręcz robiłam to z pewnego rodzaju ostrożnością i niechęcią ;/ Ale cieszę się, że mi się to udało :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Przepraszam, że tak późno się odzywam, chociaż rozdział przeczytałam w zeszłą niedzielę z samego rana xD I strasznie mi się podobał ;) Jak ty świetnie opisujesz takie sceny... Nie mogę przestać się zachwycać. Chciałabym być na miejsu Farida :D
    Przetrzymałaś nas 17 rozdziałów, żeby w końcu do czegoś między nimi doszło i bardzo cieszę się z tego powodu. Wiem, może to zabrzmi dziwnie, ale tak jest. I nie mogę się doczekać na kolejny rozdział... Tak, żeby jeszcze bardziej pozytywnie zacząć wakacje ;)
    Pozdrawiam
    Kirarin

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne scena ♥♥
    Uke jest drapieżny mrrr lubię to ^^
    Cieszę się że to nie był sen.

    OdpowiedzUsuń
  9. co prawda jeszcze nie wiadomo czy nie sen pamiętasz tamten koszmar też był tak opisany a potem jest że to koszmar

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam,
    rewelacyjny rozdział, te sceny między Joshem, a Faridem są po prostu genialne... bardzo dobrze, że Josh jednak nie naciskał, jak to się mówi „co się odwlecze, to nie uciece... no i Farid zaskoczył Josha znajomością takich technik i odwagą... ;]
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,
    rewelacja, te sceny pomiędzy Joshem, a Faridem są no po prostu boskie... cieszy mnie fakt, że Josh nie naciskał na Farida, jak to się mówi „co się odwlecze, to nie uciecze... no i sam Farid zaskoczył bardzo Josha znajomością takich technik i odwagą... ;]
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń